Violetta
-Tak Angie? Coś się stało? -udawałam głupią
-Violu nie jestem głucha.No tłumacz się.
-Bo chciałam z tobą porozmawiać i miałaś uchylone drzwi, ni i zajrzałam- tłumaczyłam się. I w pewnej chwili tata wszedł do pokoju. Super.Jeszcze jego tu tylko brakuje.
German
Byłem wniebowzięty po pocałunku z Angie. Przechodziłem obok pokoju mojej córki i usłyszałem kutnie po między Violettą i Angie. Dlatego postanowiłem wejść zobaczyć o co poszło, ale kiedy wszedłem od razu przerwały krzyki.Objąłem Angie w pasie i przyciągnąłem ją do siebie, stojąc za nią.
-Co się dzieje?- zapytałem widząc minę córki .
-Yyyy.... nic.. tato-Powiedziała z niepewnością
-Na pewno?
-tak-odpowiedziała pewniej
-Angie?
- No...tak
Angie
German uwierzył w bajeczkę że nic się nie stało, pocałował mój policzek i poszedł w stronę gabinetu.
-Angie dziękuje że nie powiedziałaś tacie,że podglądałam- Zaczęła dziewczyna
-Nie ma za co, ale jak jeszcze raz dowiem się że podglądałaś to cię uduszę.Jasne?
-Też się kocham-Udawała że nic nie powiedziałam i wygoniła mnie żartobliwie z pokoju.
Poszłam do swojego pokoju wyjęłam zdjęcie Marii z pod poduszki aż do mojego pokoju nie wszedł German i zamknął za sobą drzwi.
-Teraz mów o co wam poszło-Chciał ze mnie wydusić prawdę
-Nic.-Kłamałam dalej
-Widzę że kłamiesz proszę cię powiedz
-German nie kłamie -Czemu zawszę kłamie pomyślałam i przytuliłam go mocno.
Wiem że krótki,ale mam nadzieję że ten beznadziejny
rozdział was nie zniechęcił.
Piszcie w komentarzach :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz